Na zapleczu laboratorium Black Point

Na zapleczu laboratorium Black Point z Jamesem Bondem świata druku  

Testuję nasze produkty, zanim zrobi to niezależne laboratorium. Stosuję jednak te same metody, więc nigdy nie byłem zaskoczony wynikami. Musi być dobrze! – opowiada Darek Troszczyński, kierownik laboratorium Black Point. O tym, że nie myli się w swoich prognozach, przekonaliśmy się po raz kolejny. Wyniki testów instytutu TÜV Rheinland potwierdziły, że badany toner Black Point ma o 165% większą wydajnością w porównaniu do materiałów wiodącego producenta drukarek HP®. Chcesz przekonać się, jak Darek wraz z zespołem osiąga takie rezultaty? Dziś zapraszamy do laboratorium firmy Black Point, gdzie dzieje się prawdziwa magia.

 

Cichy bohater

OK, zacznijmy od naszego przewodnika i bohatera. 8 lat temu Darek, z wykształcenia chemik, rozpoczął swoją przygodę w świecie druku. Dziś to prawdziwy „mistrz ceremonii”, znający w naszych produktach każdą śrubkę. Prywatnie to także perfekcjonista, po prostu level master w każdym calu. Z resztą posłuchajcie sami:

–  Nadzoruję dwa obszary w firmie. Dział Badań i Rozwoju, który odpowiada za wdrażanie nowych produktów, ale również bieżące testowanie nowych rozwiązań i kontrolę komponentów. Odpowiadam tak naprawdę za wszelkie kwestie techniczne związane z produktem. Począwszy od „zapoznania” się z drukarką, po kartridż, na jakim pracuje, aż po rozwiązanie, które pomoże ulepszyć jego działanie. Opiekuję się także Serwisem Posprzedażowym, gdzie wspieramy użytkowników w przypadku pojawienia się problemów, szybko reagujemy na wypadek poważniejszych sytuacji. Wspieram także dział handlowy w sprawach technicznych, doradzam jakie drukarki są najlepsze i co warto kupić.

Ufff, zajęty człowiek, prawda? My powiemy: PA-SJO-NAT. Odpowiedzialny, niezawodny, z ogromną wiedzą o produkcie i technologii. A co najważniejsze, zawsze chętny do pomocy. ZAWSZE. Po dniu wypełnionym od rana pracą dla dwóch najważniejszych działów Darek relaksuje się, postując na fejsbuku, gdzie udziela rad zagubionym posiadaczom drukarek. That’s the spirit!

Kartka za kartką

Ok, ale pewnie chcecie wiedzieć już, jak testujemy nasze produkty? Robimy to właśnie tutaj w „królestwie Darka”, czyli laboratorium. Codziennie, mając do dyspozycji kilkaset drukarek, sprawdzamy i kontrolujemy nasze produkty. Ale oddajmy głos Darkowi:

Testowanie jest ustandaryzowane przez normy ISO, więc jeśli chcemy operować wydajnością stron, to musimy używać tych samych metod testowania. A na czym to polega? Drukarka, masa papieru, ten sam obiekt testowy i wiele godzin pracy. Na stanowisku testowym mamy 6-10 drukarek, które stale drukują te same lub podobne obiekty. Miesięcznie zadrukowujemy około 600 tys. stron.

 

Oh, oh wait! Pewnie teraz w Waszych głowach zapaliła się czerwona lampka. Jednak przy szerokiej ofercie testowanych produktów Black Point, taka skala zużycia papieru jest nieunikniona. Robimy jednak co w naszej mocy aby nie szkodzić naturze. Wyprodukowana makulatura jest przekazywana do recyklingu i dalej kręci się w obiegu. Co roku sadzimy także setki drzew. W ten sposób staramy się zrekompensować środowisku naszą działalność. OK, czerwona lampka już chyba zgasła? To posłuchajmy, jak powstają nowe produkty. Darku?

 Z kolei testowanie nowości wygląda nieco inaczej. Tutaj najpierw musimy dobrze poznać nowy sprzęt i zrobić odpowiednie wydruki jakościowe na tonerze producenta drukarki. Konstruując nowe próbki, dążymy zawsze do uzyskania najlepszej jakości. Tak naprawdę cały zespół pracuje na to, aby zaprojektować ulepszony kartridż z wyższą wydajnością niż ta oferowana przez producentów drukarek. I nam się udaje!

POWTARZALNOŚĆ, JAKOŚĆ i DBAŁOŚĆ O SZCZEGÓŁY to słowa klucze całego procesu. Zaczyna się on od konstruowania o wiele wydajniejszych tonerów i umiejętności manualnych naszej załogi – ich precyzji, dokładności i bystrego oka. Kończy się właśnie tutaj w laboratorium pod okiem Darka i na końcu na tysiącach zadrukowanych stron przez zadowolonych użytkowników Black Point. Robi wrażenie, prawda?

164% większa wydajność

Nasza firmowa maszyna działa tylko dzięki nieskończenie cierpliwym ludziom, którzy sumiennie i rzetelnie kontrolują wykonywanie tych samych czynności. I błyskawicznie reagują na wszystkie odstępstwa. Takim, jak Darek, którego dzisiaj poznaliście. Tak powstają produkty, które testować mogą wszyscy – na co dzień klienci, ale też niezależne laboratoria. Nie boimy się wyniku. Ok, ale chyba jesteście ciekawi, jaki produkt tak dobrze poradził sobie w testach instytutu TÜV Rheinland?

Naprzeciw siebie w laboratoryjnym starciu stanęły: toner Black Point model LBPPH79A oraz analogiczny produkt CF279A marki HP®. Każdy z producentów zadeklarował konkretne liczby – wydajność naszego tonera określiliśmy na 2000 stron, natomiast HP® ręczył za 1000. Rezultat? Możliwości produktów Black Point są znacznie większe! Po wykonaniu testów okazało się, że średnia liczba zadrukowanych kartek przy użyciu naszego tonera to 2724 stron natomiast dla HP osiąga tylko 1030. Eksperci potwierdzili, że wydajność Black Point jest o 164% większa.

Jeśli podobało się Wam w laboratorium Black Point lub macie pytania do Darka, to wyślijcie do nas wiadomość lub szukajcie Darka na Facebooku 🙂

Pełny raport do przeczytania pod linkiem

Ostatnie wpisy: